niedziela, 15 marca 2015



Odcinek Wadowice - Andrychów

Długość omawianego odcinka drogi: 14 km
Wynik GPR z 2010 roku na omawianym odcinku drogi: 14,5 tysiąca pojazdów




Tym postem kontynuujemy wycieczkę z Krakowa do Kęt. Tym razem jedziemy z Wadowic do Kęt. Jest to czwarta z pięciu części podróży. Zapraszam. :-)

Jesteśmy w miejscu, w którym DK52 krzyżuje się z DK28. My będziemy jechać zgodnie z przebiegiem DK52 przez obwonicę Wadowic.
W oddali widać drogę do centrum miasta, z których pochodzą słynne wadowickie kremówki. :-) Już macie apetyt? ;-)

Na tym odcinku drogi DK52 i DK28 mają wspólny przebieg. Równocześnie równolegle biegnie do tej drogi linia kolejowa.

Widać tę kolej po prawej stronie.

Jedno z trzech skrzyżowań z sygnalizacją świetlną w Wadowicach.







Dojeżdżamy do ronda, na którym DK28 kończy wspólny przebieg z DK52.
Przed tym rondem bywają spore korki, gdy zamknie się przejazd kolejowy - występuje on tuż przy zjeździe w kierunku Zatoru. (DK28)


Żegnamy teren zabudowany.


Sami przyznajcie, że ta oklica mimo ruchliwej drogi i braku górskich widoków wygląda naprawdę ładnie. ;-)

Tutaj również tuż przy zjeździe z ronda znajduje się przejazd kolejowy. 

Widać tenże przejazd.




Wyjeżdżamy z Wadowic.
Koniec obwodnicy Wadowic.

Do Andrychowa zgodnie z widniejącym nad drogą znakiem zostało nam 12 km.









Kolejny przejazd kolejowy...



Jedna z wielu stacji benzynowych, która traci przez to, że mogą zjechać na nią tylko kierowcy jadące tylko w jednym kierunku.

Wjeżdżamy do Inwałdu.


Po prawej widzimy park miniatur. Miniatur słynnych budowli.









Nie uważacie, że to dziwne, że stoi sygnalizacja świetlna w takim miejscu? Zapewne jest tu bardzo słaba widoczność na drogę.





Wjeżdżamy do Andrychowa.





Jedziemy przez najbardziej znienawidzone miasto przez kierowców na DK52.








Całe szczęście, że nie ma korków.:-)



Koniec. Pozdrawiam. :-)