sobota, 12 marca 2016


Podsumowanie wycieczki z Ropczyc do Grybowa.

28 km

18 km

                                                           53 km

Przejazd przez Biecz: 5 km

Razem: 104 km



Jesteśmy na obwodnicy Ropczyc.
Zaraz pożegnamy DK94, myśleliście, że cały czas będziemy jechać piękną dwupasmówką? Niestety nie. ;-)
Zielone światło, więc koniec tego gnania. ;-)

Taki klimat będzie przez najbliższe kilometry.


Droga, choć jest wąska, a w niektórych miejscach nierówna, to widoki są tu naprawdę ładne.

Zastanawia mnie, co byłoby w takiej sytuacji, gdy autobus zatrzyma się wpuścić pasażera, a kierowca chciałby ominąć autobus, to musiałby jednocześnie przekroczyć linię ciągłą, więc nie pozostaje mu nic innego (według przepisów), jak stać i czekać, aż pojedzie dalej. Nie uważacie, że to jest trochę absurdalne?


Fragmenty gorszej nawierzchni...
To zdjęcie świetnie oddaje ten "drogowy klimat"! :-)








To zdjęcie także ma coś niezwykłego w sobie. ;-)
Tutaj zakończyliśmy pierwszą część wycieczki.






Choć Frysztak miastem nie jest, to zjeżdżając do centrum miejscowości można poczuć miejski klimat.


Zauważyłem, że popełniłem błąd na tym znaku, gdyż miejscowość nazywa się "Warzyce", a nie "Wawrzyce".






Wjeżdżając do Bierówki, wjeżdżamy do powiatu jasielskiego.

Tutaj mamy widoczek!
Tutaj zakończyliśmy drugą część naszej podróży.
Jednocześnie wyjechaliśmy z drogi wojewódzkiej na krajową.


Dwupasmówka, jak szkoda, że tak jej mało...













Można powiedzieć, że tutaj "obwodnica" Jasła się kończy.



A może na Słowację? ;-)



A tutaj nastąpił koniec trzeciej części naszej wycieczki. :-)
Do naszej docelowej miejscowości zostało 46 km.




Jak dla mnie cała droga z Jasła do Biecza powinna być czarnym punktem.
Tak, będę uważać, droga dyrekcjo. :-)





Województwo małopolskie wita nas!


Na chwilę opuścimy DK28.




Zdjęcia były robione półtora roku temu.


Widok z ratusza na Biecz. Sami przyznacie, że ładny widok, co nie? :-)

Po podziwianiu Biecza jak z lotu ptaka zakończyła się czwarta część naszej podróży.
Ajajajajajaj, wąsko tutaj!

Opuszczamy Biecz.



Czas znów wrócić na krajową dwudziestkę ósemkę.


Jadąc tą drogą kilka razy przecinamy Ropę (nie naftową). ;-)






Waszym zdaniem można tę drogę nazwać obwodnicą Gorlic?


W tym miejscu zakończyliśmy przedostatnią część naszej ponad stukilometrowej podróży.





Opuszczamy przedostatnie miasto na naszej trasie.



Droga kręta jest.

Mamy okazję podziwiać tutaj prawdziwy ukaz pasji do ogrodnictwa! :-)

Rzekę Ropę przejeżdżaliśmy (na szczęście mostem), to teraz czas i przez miejscowość o takiej samej nazwie przejechać.

Skręcając w lewo dojedziemy do znanej miejscowości uzdrowiskowej Wysowa - Zdrój.

Czas powiat gorlicki opuścić.
Góreczka.
Widoczki.
Przez chwilę już byliśmy w Grybowie.

Już oficjalnie jesteśmy w Bieczu.


Podwójne skrzyżowanie.

Rynek w Bieczu ładny jest. :-)


Powoli...
...dojeżdżamy...
... do końca!
Koniec, pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz